Czy to prawda, że wszyscy jesteśmy tak zajęci i zabiegani, że nie mamy czasu nawet odpocząć?
Nie mamy czasu przyjrzeć się sobie; co czujemy, jakie są nasze potrzeby, co nas boli?
Łatwo to sprawdzić.
Wieczorem usiądź na chwilę z zamkniętymi oczami i przypomnij sobie, co robiłaś/eś w ciągu całego dnia. Jakie obrazy z całego dnia zostały w twojej głowie z całego dnia? Okaże się wtedy, że pamiętasz co najwyżej dwie, trzy sceny, czasem żadnej…. Po chwili zaczniesz wymieniać czynności nawykowe: „aha, wzięłam prysznic, piłam kawę, poszłam do pracy, zrobiłam zakupy, założyłam pranie”, itp. Jednak te czynności nie zostały w twojej głowie jako obrazy, bo gdy je wykonywałaś/eś nic nie czułaś/eś oprócz pośpiechu i stresu albo dużego zmęczenia. Tak naprawdę więc w ogóle nie byłaś/eś w nich obecna/y. To oznacza również, ze czas przeznaczony na wykonywanie tych czynności był całkowicie stracony, bo ciebie w tych wydarzeniach nie było.
Dlatego takie ciągłe bycie zajętym, życie w ciągłym pośpiechu można nazwać szczytem lenistwa. Nie przejmujesz się swoim życiem, ani swoimi emocjami, tym, co naprawdę czujesz, więc marnujesz swój czas i swoje życie. Gdy nie masz chwili na przyjrzenie się swoim emocjom, swoim potrzebom jesteś leniem do kwadratu i marnujesz swoje życie też do kwadratu.
Nie stać cię na uważność, na własne przemyślenia i wnioski, na chwilę refleksji, bo gonisz…. Tylko: Za czym tak gonisz?
Każde zatrzymanie się choćby na 10 sekund z uwagą na tej czynności, którą wykonujesz już ją utrwali. I to za każdym razem w inny sposób. Za każdym razem bowiem zauważysz inny element, pojawi się inna emocja lub doświadczenie ciała.
Zwolnij więc, przyjrzyj się uważnie sobie i swojemu życiu, daj sobie szansę na przeżywanie i doświadczanie.
Przestań być leniem do kwadratu.
Twój pośpiech i zabieganie to szczyt lenistwa.