Dzisiaj, jak wielu z Was mam czas refleksji i zadumy nad życiem i śmiercią....
Koniec nie jest końcem a początkiem nowego...
Życie jest opowieścią napisaną w niezliczonych tomach doświadczeń, uczuć i chwil. Każda historia ma swój początek i koniec, ale to, co nadaje jej głębię i znaczenie, nie leży tylko na jej kartach, ale i w tajemniczym zakończeniu. Śmierć, ten nieuchronny ostatni akapit naszej opowieści, często jest postrzegana przez pryzmat straty i końca. Ale czyż nie jest ona czymś więcej? Czy nie może być widziana jako element, który dodaje życiu intensywności, głębi, a nawet piękna?
Kiedy postrzegamy śmierć nie jako wroga, ale jako naturalny element egzystencji, zaczynamy inaczej patrzeć na każdy oddech, na każde przeżycie. Świadomość, że nasz czas jest ograniczony, motywuje nas do pełniejszego, bardziej świadomego życia. Każdy dzień staje się cenniejszy, bo jest unikatowy i niepowtarzalny. W tej perspektywie, śmierć staje się nauczycielką, która przypomina nam o wartości chwili obecnej.
W wielu kulturach śmierć jest okazją do świętowania. Dni Zaduszne w Polsce, meksykańskie Día de Muertos, czy hinduskie święto Diwali, to tylko niektóre z tradycji, w których śmierć i pamięć o przodkach odgrywają centralną rolę. Są to momenty refleksji, ale także uroczystości i uznania dla cyklu życia, gdzie śmierć jest punktem przejścia, a nie końcem podróży.
Śmierć uczy nas także odchodzenia, akceptacji tego, że pewne rzeczy muszą się skończyć, by zrobić miejsce dla nowych. To naturalny rytm przyrody - koniec jednego sezonu jest początkiem kolejnego. W tym kontekście, śmierć jest przypomnieniem, że życie jest ciągłym procesem transformacji i odnowy.
Śmierć kogoś bliskiego może być bolesna, ale pamięć i dziedzictwo, które po sobie zostawiają, żyją dalej. Dzięki wspomnieniom, naukom, które przekazali, i wpływowi, jaki mieli na innych, ci, których kochamy, nigdy nie znikają całkowicie. Są nieśmiertelni w naszych sercach i umysłach.
Przyjmując śmierć jako część życia, możemy zacząć dostrzegać jej ukryte dary. Zamiast obawiać się końca, możemy skupić się na pięknie, które towarzyszy każdej chwili istnienia. Możemy żyć pełniej, kochać głębiej i cieszyć się prostymi przyjemnościami życia z większą wdzięcznością. Śmierć, w tej harmonii z życiem, przestaje być przerażającym końcem, a staje się przypomnieniem o niezwykłości każdego dnia, który mamy.